• Czy konsens spoleczny jest w ogole mozliwy bez udzialu w nim merytokracji? Przeciwstawianie kapitalizmu regulacyjnego kapitalizmowi demokratycznemu jest bezplodnym wymyslem. Nie pomaga wcale rozeznac sie w tym, co sie obecnie na swiecie dzieje. Jakim to cudem ludzie pretendujacy do rzadow dyktatorskich mieliby reprezentowac konsens spoleczny? Jeszcze o paradygmatach. Jak mozna porownywac „leninowski paradygmat gospodarki planowej”z „paradygmatem wolnego rynku”? Koncepcje Lenina nie mozna nawet nazwac paradygmatem. To byla proba gwalcenia praw rynkowych majaca oparcie jedynie w fanatycznej wierze w utopie komunistyczna. Paradygmaty dotyczace gospodarki kapitalistycznej tworzyly sie w umyslach naukowcow probujacych rozpracowac prawa rynku bez stawiania sobie celow politycznych. Nie ma jednego paradygmatu wolnego rynku. Jest wiele punktow widzenia na gospodarke rynkowa. Istnieje ogolnoswiatowy konsens, ze gospodarka rynkowa jest warunkiem rozwoju gospodarczego, oparty na doswiadczeniu historycznym. Zmieniaja sie natomiast poglady na to na ile i w jakim stopniu panstwa powinny wkraczac w mechanizm rynkowy ze swoimi regulacjami.

    Dlatego absurdalne jest przeciwstawianie „kapitalizmu regulacyjnego” opartego na merytokracji (czyli rzadow ludzi rozumiejacych lepiej niz inni funkcjonowanie rynkow) „kapitalizmowi demokratycznemu”. Nie ma wojny regulacji z demokracja. Chodzi o to jaka bedzie ta regulacja i to wlasnie lepszej regulacji domagaja sie ludzie uznajacy sie za pokrzywdzonych. A demagodzy roznej masci roztacaja przed nimi powabne wizje, ktorych nawet nie maja zamiaru realizowac.

    Gospodarka rynkowa moze miec swoj kres, kiedy zniszczymy do reszty srodowisko naturalne i zaczna sie wojny o podstawowe dobra i surowce. Gdyby sie tego udalo uniknac, dalej bedziemy mieli kwitnaca wymiane dobr porzez rynki.


    votre commentaire
  • „Niemcy konsekwentnie realizują swoją wizję polityki wschodniej, w której Federacja Rosyjska jest partnerem nadrzędnym i z którą współpracę uznają za wartość nadrzędną nad współpracą nawet z całą resztą regionu. Dowodem na to jest budowa i rozbudowa gazociągu północnego, mająca strategiczne znaczenie dla regionalnego układu współzależności. Nie da się tych stwierdzeń poddać falsyfikacji, ponieważ mamy tutaj do czynienia ze sferą faktów dokonanych istotnie rzutujących na rzeczywistość. „Dobra zmiana” znaczy wzmocnienie służby cywilnej, poprawa procedur escaperoom konkusowych, wszak nie wszystkie konkursy na stanowiska w Polsce są fikcyjne, takie procedury stosuje Europa. Dobrą zmianą byłoby dalsze usprawnienie wymiaru sprawiedliwości. I tak w każdej dziedzinie, jak robiono z prawdziwie niezłomnym uporem 26 lat.

    Być może przejęcie Ukrainy przez struktury zachodnie miało poszerzyć bufor i dać nam odrobinę oddechu, ale niestety jak to zawsze bywa – wyszło odwrotnie i to, czego tam dokonano zadziałało jak katalizator, przyśpieszający jedno wielkie regionalne nieszczęście (może o to chodziło 0d początku, a kto skakał na Majdanie ten popełnił błąd). Jeżeli ktoś myśli, że żołnierze niemieccy będą ramię w ramie stali z żołnierzami polskimi pod Ełkiem i bronili drogi na Warszawę z Kaliningradu przed Rosyjskimi kolumnami pancernymi, ten jest w olbrzymim błędzie. Niemiecka niechęć do rozmieszczania baz i tym samym logistyki Sojuszu na Wschodzie, dowodzi ich zamiarów strategicznych – prawdopodobnie w wypadku konfliktu, nie moglibyśmy nawet liczyć na pomoc logistyczną. Przecież nic nie muszą? Mogą się zastanawiać i analizować przez pięć dni, a chyba wszyscy państwo pamiętacie ile czasu dali nam do obrony nasi generałowie w stanie spoczynku w przypadku konfliktu z Białorusią i Rosją. Co innego jeżeli będzie chodziło np. o obsadzenie korytarza do Opolszczyzny, wówczas możemy być pewni, że nawet załatwią sobie mandat Rady Europy i ONZ – w obliczu chaosu i upadku państwa Polskiego będą bronić swoich rodaków. By odpowiedzieć na pytanie, jak długo afgańskie skarby powinny zostać nietknięte, warto odnieść się do raportu, który opracował United States Institute of Peace, a z którego wynika, że tylko w przypadku kontraktów zawieranych między rządem a pięcioma średniej wielkości afgańskimi przedsiębiorstwami doszło do szeregu, delikatnie mówiąc, nadużyć i „niedopatrzeń”. Ich esencją niech będzie fakt, że właścicielami wszystkich, są – dodajmy: wbrew literze prawa – politycy z samego czubka establishmentu bądź ich bliscy krewni.

    Wniosek generalny jest brutalny – musimy zminimalizować zależność wobec Niemiec i nie podejmować żadnej realnej współpracy rzutującej na nasze bezpieczeństwo, ponieważ jeżeli ich interesy są sprzeczne z naszymi, to jaką mamy pewność że oni działają dla naszego dobra? To znaczy dobra, które my, którzy nie czytamy niemieckiej prasy w Polsce uważamy za coś dobrego dla nas, dla naszej racji stanu. Wobec Niemiec musimy wyrażać zasadę ograniczonego zaufania – niestety to ich wina, robiliśmy wszystko co się dało przez 26 lat, przede wszystkim zapomnieliśmy o ofiarach, upokorzeniu i zniszczeniach z ostatniej wojny, w ogóle to puściliśmy w niepamięć co samo w sobie jest czymś niesamowitym, bardzo świadomie i skrycie przez Niemcy przemilczane w dialogu historycznym. Niestety Niemcy nie potrzebują w Polsce partnera tylko kraju, który jest dla nich zasobem i izolatorem. Na to nie możemy się zgodzić, realna współpraca jest możliwa tylko w sensie formalnym. Jeszcze nasze pokolenie zobaczy wojnę, dlatego trzeba mądrze wzmocnić kraj, żeby Niemcom nie opłacało się ani działanie przeciwko nam, ani bierność wobec naszych strategicznych problemów. Dopiero jak osiągniemy ten drugi stan, to będziemy względnie bezpieczni.”


    votre commentaire
  • "Dlaczego więc Brazylijczycy są wkurzeni? Zbyt świeżej daty to frustracja, by mieć jasną odpowiedź". - jakim trzeba być ignorantem, żeby tego nie zrozumieć: 1:7 w półfinale z Niemcami to nie jest PRZEGRANY MUNDIAL. To jest NARODOWA KATASTROFA - w każdym razie w Brazylii. Takie megalomanie mają również włodarze naszych miast np.Wrocławia.Wybudowano stadion piłkarski na krórym prawie nić się nie rozgrywa bo stadion pomieści 40 tys.widzów a przychodzi 4 tys.czyli tyle ile mieści się na starym stadionie,który w dalszym ciągu istnieje.A raty trzeba płacić.Już zapowiedziano,że podatek od własności będzie podwyższony,czyli ci,którzy wykupili od miasta mieszkaniateraz będą finansować Miasto! Brazylia jest kolosem na glinianych nogach, a jej gospodarka oparta jest na rabunkowej eksploatacji naturalnych bogactw, w tym także i lasów Amazonii. To jest żałosne państwo, w którym strach jest wyjść na ulicę. Zasługuje ono więc na upadek, którego nie będę żałować. 

    O Brasil é um “colosso com pés de barro”, e sua economia é baseada no uso excessivo dos recursos naturais, incluindo as florestas da Amazônia. Este é um estado patético em que é perigoso andar em uma rua. Portanto, merece a cair, o que eu não vai se arrepender.

     


    votre commentaire
  • oto kilka wypisow z postulatow sierpniowych: 

    "udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań" 

    "znieść represje za przekonania" 

    "umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenie w dyskusji nad programem reform" 

    "wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej" 

    Chciałbym zwrócić uwagę (pewnie nie ja pierwszy) na jeszcze jeden ciekawy (?) aspekt obecnej sytuacji i działań J. Kaczyńskiego... Otóż jeżeli nie zdarzy się coś nieprzewidywalnego (masowe rozruchy, stan wyjątkowy...) to PiS za niespełna cztery lata może stanąć wobec ogromnego kłopotu. Otóż jeżeli wybory następne przegra, to przygotował sobie wnyki na siebie ! Następne ugrupowanie rządzące może skorzystać lub skorzysta z wszystkich tych niekonstytucyjnych ustaw i innych uregulowań prawnych i zacznie się kolosalna czystka antypisowska.Wiele wskazuje na to, że przy dużej aprobacie społeczeństwa. Czy prezes Kaczyński zgrzeszył brakiem wyobraźni, czy monstrualną pychą ? Oto jest pytanie.

     


    votre commentaire
  • No i wyjaśniło się dlaczego nie mam na kogo głosować i za Chiny nie zobaczę swojego na listach do wybrania. A więc nigdy nie będę mógł na moich zagłosować i brać udziału w wyborach.

    I to ma być ta cała demokracja? Taką to miałem kiedyś w PRL-u i w ZSRR, ale mówili, że to dyktatura i to totalitarna, bo jako obywatel nie mam wyboru swoich do wolnego wybrania. Jeśli ma Pan rację co do kryzysu państwa merytokratycznego (bo przecież nie żadnego kapitalizmu, to nie on sądzi, o czym dalej), to najlepszym dowodem na to jest Pana opinia, zamieszczona tu, na blogu „Polityki”, że władzę sądowniczą sprawuje w Polsce program „Drugie śniadanie mistrzów”, poprzez to, że obecni tam goście wydają sądy i, jak Pan sugeruje – wiążące, przynajmniej Pana).

    Tym samym wartość merytoryczną Pana opinii pozwala Panu przyznać Pierwszeństwo – w mistrzostwie programów śniadaniowych.

    Więc co się w zasadzie zmieniło. Zmieniła się definicja demokracji, a dyktatura została? Czy odwrotnie, definicja została ta sama, ale system dopuszcza mnie i moich do wybierania? To drugie odpada, bo jest sprawdzone w praktyce.

    A więc albo demokracja zmieniła w słownikach znaczenie, albo Żakowski tutaj bezczelnie kłamie gwałcąc 100-kroć w swoim artykule pojęcie demokracji. Według moich słowników nie ma demokracji ani w Polsce ani w Rosji. A ja jako bezpartyjny muszę w czasie wyborów siedzieć w domu nie mogąc wybierać swoich. W Polsce i w Rosji tylko partyjnie świnie mogą wybierać swoje partyjne świnie. Jak w komunie. I jak w komunie dla bezpartyjnych nie ma w Polsce miejsca.


    votre commentaire


    Suivre le flux RSS des articles de cette rubrique
    Suivre le flux RSS des commentaires de cette rubrique